Gdy już naprawdę nie masz nic do roboty, weź telefon lub kamerę w rękę i zacznij nagrywać co popadnie. Tak robi większość Amerykanów. A gdy już zajedziesz kilka baterii na śmierć, w końcu trafi się jakiś baran lub geniusz godzien stania się internetowym celebrytą.

Dzisiaj druga światowa piątka niechcących śmiałków, o których było kiedyś głośno. Teraz mało kto o nich pamięta, a jedyny przebłysk wspomnienia następuje po kliknięciu na załączony filmik. No cóż, taka jest cena sławy w Internecie. Zeżrą cię, zbesztają, potem wyplują – a to wszystko ku uciesze milionowej publiczności, która przed monitorem bawi się równie dobrze, jak dawniej rzymianie na walkach gladiatorów. A gdy już krew spłynie rynsztokiem, krzyczą „MOAR!”.

ŚWIAT

Don’t Tase Me Bro! – amerykański senator John Kerry podczas swojej przemowy na Uniwersytecie Florydy wdał się w niewielką pyskówkę ze studentem Andrew Mayerem. Ten za bardzo nie chciał oddać mikrofonu innym żądnych pytań słuchaczom, więc został siłą pozbawiony wolności słowa przez stróżów prawa. Podczas próby zaaresztowania Meyera doszło do niewielkiej szarpaniny i chłopak oberwał paralizatorem. Towarzyszące temu płaczliwe krzyki „Don’t tase me, bro!” były niegdyś jednym z popularniejszych zwrotów popkultury Amerykanów.

 

David After Dentist – siedmiolatek wracający od dentysty może zapewnić niezły ubaw. Zwłaszcza jeżeli jest po mocnym znieczuleniu i wciąż nie w pełni ogarnia otaczającą go rzeczywistość. Ku uciesze filmującego ojca, który także zamieścił filmik w necie, David DeVore nieudolnie próbuje załapać kontakt ze światem i zachowuje się, jakby nie patrzeć, niczym narkoman w punkcie kulminacyjnym swojego odlotu. W Internecie od razu zawrzało od dyskusji czy umieszczanie ośmieszających filmików własnych dzieci jest moralne i przyzwoite. Jednakże David wydaje się nie mieć nic przeciwko, gdyż sam pozuje w koszulkach ze swoją podobizną na „oficjalnej” stronie internetowej. Razem z ojcem zaliczył też występ w kilku programach telewizyjnych. Biznes to biznes.

 

Angry German Kid – ten nagrany z ukrycia dzieciak powinien być doskonałym przykładem szkodliwości gier komputerowych na psychikę młodego człowieka. Serio. Leopold, bo tak ma na imię wówczas 14-letni Niemiec, dostaje baty w grze Unreal Tournament i zmienia się w małego psychopatę, do którego podejść można jedynie od tyłu z zastrzykiem i kaftanem. Krzyki pomieszane z płaczem, walenie w klawiaturę i ogólna nadpobudliwość psychoruchowa sprawiają, że widz, pomiędzy śmiechem i zażenowaniem, zaczyna się zastanawiać nad słusznością oznaczeń kategorii wiekowych na pudełkach. Leopold jednakże przyznał na swoim blogu, że całe nagranie zostało zainscenizowane, a on jest po prostu normalnym chłopakiem z umiejętnościami aktorskimi. Ciekawe… ciekawe…

 

Techno Viking – ogromny, umięśniony i ociekający boskością jeden z uczestników berlińskiej Fuckparade (uliczny techno-festiwal), którego na pewno nikt nie chciałby spotkać w ciemnej uliczce. Sam kamerzysta z pewnością nagrywał jego taniec, ponieważ bał się odwrócić do niego plecami. Według opinii YouTubowych ekspertów, to nie Techno Viking tańczy do muzyki, lecz muzyka tańczy do Techno Vikinga. Podobno jest to też jedyna osoba, która może zabić Chucka Norrisa. Do dziś tożsamość wikinga nie jest publicznie znana. I już więcej nie piszę, bo się boję. Techno Vikingu, nie rób mi krzywdy!

 

The Golden Voice – Ted Williams to bezdomny, który przeżył historię jak z amerykańskiego snu. Były prezenter radiowy, któremu w życiu się nie powiodło, trafił na ulicę i prosił o jakąkolwiek pomoc, przy okazji prezentując swój talent – idealny i głęboki głos spikera. Napotkany przy drodze udzielił krótkiego wywiadu, który ostatecznie zawędrował na YouTube. Jego dar natychmiast zrobił furorę, zasypano go ofertami pracy oraz zaproszeniami do programów, z których rzecz jasna skorzystał. Oprócz wielu zleceń związanych z podkładaniem głosu, Williams otrzymał także własne reality show „Second Chances at Life”, dokumentujący jego próby powrotu do normalności. Niewykluczone, że kolejne sezony programu zaprezentują innych bezdomnych, którzy również potrzebują drugiej szansy w życiu. Chodzą plotki, że powstanie o nim także film i książka.

 

Oblecieliśmy cały świat, a w kolejnej odsłonie zawitamy do Polski. Wszak Polacy nie gęsi, swoje gwiazdy mają!