Czekaj, stop! Ja wiem, że tekst jest długi, a ty nie masz czasu i zaraz przejdziesz na jakiś serwis wyświetlający obrazki ze śmiesznymi podpisami. Potem napiszesz równie błyskotliwy komentarz w stylu „dno” lub „żenada”, a następnie zaczniesz łupać w Minecrafta albo inne Candy Crush Saga dla zabicia czasu, którego masz zbyt wiele ze względu na brak kreatywności i głębszych zainteresowań.

Ale możesz być pewny, że komentarz zostanie w Internecie przez lata. I nawet jeśli nie myślisz o przyszłości, to gdy przypadkiem odkryjesz to, co napisałeś parę lat temu, z dużym prawdopodobieństwem ogarnie cię wstyd. A jeżeli nie ogarnie, to znaczy, że się w ogóle nie rozwijasz i powinieneś wstydzić się jeszcze bardziej.

Internet w ciągu kilku ostatnich lat stał się towarem pierwszej potrzeby. Bez Internetu żaden młody człowiek nie jest w stanie w miarę normalnie funkcjonować. Nie odrobi pracy domowej, nie wyśle maila z podaniem o pracę ani nie będzie miał możliwości komunikacji z większością swoich rówieśników. Młody człowiek bez Internetu jest skazany na społeczną i towarzyską banicję. Zależnie od powodu braku dostępu do sieci, będzie zwykłym ekscentrykiem lub skrajnym biedakiem.

Jeszcze dekadę temu Internet był dobrem luksusowym, jaki się szanowało i doceniało, obecnie jest powszechną codziennością, w której można bruździć i śmiecić. I nawet jeżeli bardziej samoświadomy internauta będzie korzystać z globalnej sieci z namaszczeniem, to byle chłystek się w niej wypróżni, wysmarka i na koniec kogoś zbluzga.

W szarej, niecyfrowej rzeczywistości zazwyczaj mamy do czynienia z jednostkami (mniej więcej) naszego pokroju. Mieszkamy wśród ludzi z podobnym statusem majątkowym, zadajemy się z ludźmi ze zbliżonymi zainteresowaniami, a jeżeli ktoś jest położony wyżej lub niżej w jakiejkolwiek z naszych wewnętrznych hierarchii, patrzymy na niego z trwogą albo zazdrością. I zazwyczaj nie podejmujemy próby prywatnego kontaktu, idziemy dalej do swoich. Tak wygląda szara rzeczywistość.

Tak ukształtowała nas ewolucja.

W rzeczywistości Internetu natomiast mieszają się wszystkie warstwy społeczne. Pojawiają się ludzie inteligentni, jak i ludzie głupi, szlachta kotłuje się z plebsem, stary styka się z młodym, fan jednego trafia na wielbiciela czegoś innego. Tworzy się nienaturalny rynsztok. Niektórzy dają się w niego wciągnąć, inni obserwują z ukosa, a jeszcze inni kiwają głową z zażenowaniem.

Przypominasz sobie ten komentarz, który pozostawiłeś by kogoś obrazić, ponieważ miał inne zdanie od twojego? Pamiętasz jak chciałeś kogoś celowo zranić ze względu na swój brak wyrozumiałości? Płyniesz tym rynsztokiem, jesteś społeczną mendą, muszydłem na dupie słonia.

Inteligentni ludzie śmieją się z hejterów i wychodzisz na głupka. Jeżeli nie doceniłeś czegoś albo coś skrytykowałeś bez żadnych argumentów, udowadniasz swoją niedojrzałość i głupotę. Pisząc „autor jest idiotą”, „chujowe”, „usuń Internet” stawiasz przed sobą lustro. W Internecie nikt cię nie zmusza do wejścia na daną stronę, do obejrzenia konkretnego filmiku czy przeczytania cudzego tekstu. Ty jesteś idiotą. Nie zrozumiałeś czegoś, zmarnowałeś czas i napisałeś komentarz świadczący o tobie.

Nie o autorze twórczości.

Przecież ktoś się nieźle namęczył i poświęcił sporo czasu żeby coś nagrać czy napisać. Ty tylko pozostawiasz parę zdań, zazwyczaj bez konstruktywnego uzasadnienia. Zawsze będziesz niżej. Zawsze będziesz tym gorszym, nawet jeżeli oceniłeś badziewną treść.

Ponadto nie jesteś anonimowy. Dobrze obeznany w Internecie człowiek, w ciągu maksymalnie kilkunastu minut, z dużym prawdopodobieństwem odnajdzie twoje konta na innych portalach, twoje inne pozostałości i być może nawet twój profil na Facebooku. A skoro w prawdziwym życiu nie krytykujesz wszystkiego na głos tak ochoczo, to dlaczego robisz to w Internecie?

Ja wiem, że masz prawo do wyrażenia własnego zdania, wiem też, że chcesz być zauważony i by ktoś się z tobą liczył. Zdaję sobie również sprawę, że lubisz sprawiać przykrość tym, którzy chcą zrobić coś swojego, ponieważ ty nie potrafisz albo ci się nie chce. Zagrywka znana od wieków, jak i aspekty psychologiczne, jakimi się kierujesz.

Pamiętaj, że to, co napisałeś może przeczytać sporo osób, spośród których zareaguje i odpisze zaledwie mały ułamek. Większość pokiwa głową z zażenowaniem i przejdzie dalej, traktując cię jako przykrą narośl na czymś, co może być dla kogoś wartościowe. Bez znaczenia czy będzie to kolejny news na portalu informacyjnym, teledysk Justina Biebera czy wpis na blogu – bez umiejętności uargumentowania swojej opinii zawsze będziesz prostym durniem.

Tak właśnie oceni cię każdy inteligentny człowiek.

Zmień się.