Poniedziałek to podły dzień. Nie dość, że trzeba pracować lub iść do szkoły, to jeszcze konieczny jest odpoczynek po weekendzie. Nie ma lekko, ale tym, którym udało się przetrwać dzisiejszy dzień i zajrzeć na naszą stronę, prezentujemy kolejne arcydzieło bożej kreacji sprzed 21 lat.

W zasadzie chciałoby się powiedzieć więcej, ale wyszukiwanie informacji o kimś, kto jeszcze nie ma własnego wpisu na Wikipedii jest nieco niemoralne, więc garść suchych faktów niech zapełni ten artykuł zbędnym tekstem, bowiem w cyklu Miss Poniedziałku najważniejsza jest galeria poniżej.

Vika Levina urodziła się 18 listopada 1993 roku na terenie Rosji (najprawdopodobniej we Władywostoku) i już po pierwszym urokliwym spojrzeniu powyżej widać, że słowiańska uroda jest najbardziej uniwersalną ze wszystkich. Bez względu na indywidualne męskie preferencje co do koloru włosów czy skóry, Słowianki pozostaną zawsze numerem jeden. Vika Levina lubi Nirvanę, Linkin Park, Coldplay i The Beatles. Kandydowała do tytułu Miss Rosji w 2012 roku, ale bez powodzenia.

Ze względu na swoją nieskazitelną urodę oraz dość wysoki wzrost (179 cm), młoda Rosjanka została zwerbowana w szeregi Aniołków Viktorii i w zasadzie tyle o niej wiadomo. Nawet liczba fanów na oficjalnym profilu Facebookowym jest w opłakanym stanie, nie wspominając już o Twitterze. Dobrze, że chociaż na Instagramie się wyróżnia, mając prawie 7,5 tysiąca zwolenników.

Z wymiarami 84-58-86 powinna zrobić światową karierę, ale poza kilkoma drobnymi wzmiankami na stronach z modelkami, w Internecie nie ma po niej śladu.

Jako ciekawostkę dodam fakt, że tylko ja dotrwałem do tej części tekstu, natomiast cała reszta skupiła swój wzrok poniżej.

Czy wiesz że… Rosja ma powierzchnię 55 razy większą od Polski, a cały kraj zajmuje mniej więcej 1/9 powierzchni lądu Ziemii?

Zresztą, nieważne.