Na dźwięk słów Age of Empires, stary wyjadacz strategii uronił łzę, a przed oczami przebiegły mu dziesiątki godzin spędzonych przy zbieraniu surowców i budowaniu królestwa. „Bo tak dobrych gier już się nie robi” – rzekł nostalgicznie i machnął nieociosaną laską w powietrzu. Sięgnął po inhalator i rozpoczął opowieść:

Ja ten rok dobrze pamiętam, zupełnie jakby to było wczoraj. Były ostatnie dni września 1999 roku, a ja wtedy, jeszcze jako młodzian, szedłem żwawo do salonu komputerowego. Ponad dwie stówy zawołali za dwójeczkę. Jedna z najdroższych gier w sklepie! Wyobrażasz to sobie, synek? Czasy straszne, Microsoft się cenił, a ja z pustym portfelem lecz pełnym kartonowym pudełkiem wracałem do domu. Niech mnie piorun trzaśnie, warto było.

 

Czytaj dalej »