Kiedy w trakcie kręcenia filmu nagle umiera odtwórca jednej z ról, z reguły oznacza to mniejsze lub większe problemy dla twórców. Co innego, gdy aktor wie, że nie zostało mu już dużo czasu ponieważ jest śmiertelnie chory lub gdy ma inne, poważne powody żeby zakończyć karierę.

Mając do czynienia z umierającą gwiazdą, reżyser zwykle tak ustala terminarz prac nad filmem, żeby wszystkie sceny z jej udziałem nakręcić jak najszybciej. Z reguły się to udaje, a takie filmy zyskują dodatkowego rozgłosu. Chociaż wiadomo, że tragiczna śmierć byłaby lepszą reklamą (brutalne to, ale tak jest), to jednak możliwość pożegnania się z aktorstwem będąc świadomym zbliżającego się końca po prostu się gwiazdom należy.

Wayne

Czytaj dalej »