„Skyfall” jest trzecim filmem, w którym w rolę Jamesa Bonda wciela się Daniel Craig. Od premiery minęły ponad dwa tygodnie, zdążyły już zatem pojawić się głosy mówiące, że jest to najlepsza część odświeżonej serii. Otóż nie jest, ale…

… ale tylko dlatego, że „Casino Royale” postawiło poprzeczkę baaaardzo wysoko. Dotychczasowe filmy z blondwłosym Anglikiem tworzą opowieść o tym, jak Bond stawał się Bondem. I tak jak w przypadku większości trylogii, pierwsza część jest rewelacyjna, druga dużo słabsza, trzecia zaś przyzwoita. Najnowsza odsłona opowieści o agencie 007 jest w zasadzie pomostem między starym a nowym wizerunkiem Bonda. Kolejna film będzie prawdopodobnie miał już wszystkie elementy kojarzone z tą najdłużej produkowaną, anglojęzyczną serią fabularną. Tymczasem kilka zdań na gorąco, po seansie 23. części opowieści o najsłynniejszym brytyjskim agencie.

Czytaj dalej »