Trailery, zwane też bardziej swojsko zwiastunami, prezentują kilka fragmentów filmu zmontowanych tak, by skłonić potencjalnych widzów do wydania kasy na bilet. Wystarczy jednak odpowiednio dobrać sceny, zamienić podkład muzyczny i nagrać nieco inną zapowiedź lektorską (oczywiście nieodzownym niskim głosem) aby ponury horror zamienić w komedię familijną. Albo odwrotnie.  

Przerabianie zwiastunów nie jest żadną nowością, bo efekty tych zabaw od kilku lat śmigają po Youtube. Niestety, tak jak z każdym innym internetowym fenomenem, ludzie nie wiedzieli kiedy przestać (lub że w ogóle nie powinni zaczynać), przez co kolejne przeróbki stawały się coraz mniej zabawne. Niemniej jednak kilkanaście ciekawych przykładów się znalazło. W związku ze zbliżającymi się świętami renesans popularności przeżywają trailery „Kevina samego w domu”, przedstawiające go jako horror lub thriller.

Czytaj dalej »