Poprzednim razem pogrzebaliśmy w korzeniach kilkunastu Polaków, których bliżsi lub dalsi przodkowie przywędrowali z różnych części Europy. Dziś, zgodnie z zapowiedzią, skupimy się na jednym kraju, a będzie to Armenia.

Można by pomyśleć, że dwa tysiące kilometrów, jakie dzielą Polskę i Armenię to na tyle dużo, że niewielu ruszyłoby w drogę, zwłaszcza dziesiątki czy setki lat temu. Ale od czego są wojenne zawieruchy, zmiany granic i przymusowa emigracja?

Czytaj dalej »