Czasami trudno jest odróżnić przypadkowe przećpanie od świadomego samobójstwa. Kulisy śmierci Amy Winehouse, Elvisa czy Jim Morrisona na zawsze pozostaną tajemnicą. Tylko oni wiedzieli co nimi kierowało, co próbowali osiągnąć i czy ostatnią ich myślą było „cholera, wcale nie o to mi chodziło”.
My jednak zajmiemy się dalej oczywistymi przypadkami, które świadomie żegnają się ze światem, a nie tylko próbują osiągnąć jak największy odlot (David Carradine, mimo że jesteś aktorem, to mówię również o tobie). Z jednym, ciekawym wyjątkiem…