19 grudnia odbył się finał konkursu Miss Universe. Wygrała go 20-letnia Amerykanka Olivia Culpo, natomiast reprezentantka Polski Marcelina Zawadzka zmieściła się w czołowej szesnastce.
Zważając na to, że udział wzięło 89 piękności, jest to całkiem duże osiągnięcie, tym bardziej, że ostatni raz gdy polska misska nie odpadła w pierwszej rundzie zdarzył się w 1989 roku. Zawadzkiej w odniesieniu tego sukcesu nie przeszkodził na szczęście były już chłopak Jakub Przygoński i jego osobliwe spojrzenie na urodę afrykańskich kobiet.
Kim jest Jakub Przygoński? Oprócz tego, że byłym partnerem Zawadzkiej (Marcelina rzuciła go po powrocie z USA, gdzie odbył się finał konkursu), jest także motocyklistą rajdowym, członkiem Orlen Teamu i uczestnikiem rozpoczynającego się pojutrze Rajdu Dakar. Za swój największy sukces uznaje on wicemistrzostwo świata w 2004 roku. Oczywiście w jednej z wielu kategorii, których jest mniej więcej tyle, ile przez ostatni rok pojawiło się newsów o pewnej Katarzynie z Sosnowca. Podczas całej swojej dotychczasowej kariery Przygoński nakulał nawet sporo przeróżnych tytułów wicemistrzowskich, jednak zapamiętany zostanie głównie z tego wpisu na facebooku:
Po kilku godzinach motocyklista zreflektował się (chociaż pewnie podpowiedział mu to ktoś sprawniej posługujący się rozumem) i zamieścił sprostowanie.
Jakoś nie bardzo wierzę, że ktoś miałby włamywać się na konto Przygońskiego tylko po to, by namawiać w mniej lub bardziej wybredny sposób do głosowania na jego dziewczynę. Przecież będąc dobrym chłopakiem, sportowiec zapewne dużo wcześniej zrobiłby to sam. Chyba że jakiś przebrzydły, rasistowski kutas faktycznie dorwał się do jego facebooka. Mam nawet teorię na ten temat – wpis został zamieszczony w nocy, przez telefon komórkowy, zatem na pewno zrobił to jakiś pijany dupek po imprezie, być może nawet inny motocyklista, po to, by Przygońskiego skompromitować.
Wiadomo, rajdy często rozgrywane są w prażącym słońcu, więc mózg w kasku się gotuje, ale przecież nikt nie podejrzewałby samego właściciela facebookowego profilu o to, że będąc pod wpływem promieni słonecznych (przecież była noc, poza tym Przygoński na pewno zdejmuje kask po skończonym rajdzie), tudzież innych substancji utrudniających formułowanie myśli. Chociaż gdyby autor kontrowersyjnych słów był pod wpływem takowych, we wpisie znalazłyby się literówki. A więc na konto Przygońskiego włamał się jakiś idiota. Tym większy wstyd dla sportowca.
Dobra, koniec żartów. Kim więc jest owa „małpa z Kongo”? Otóż nie wiadomo, bowiem reprezentantki z tego kraju nie było w tej edycji Miss Universe. Coś słabo zorientowany ten „hakier”. Przyjrzyjmy się wobec tego innym, czarnoskórym afrykańskim kandydatkom na miss.
Marcelina Vahekeni – Angola
Sheillah Molelekwa – Botswana
Helen Getachew – Etiopia
Channa Divouvi – Gabon
Gifty Ofori – Ghana
Tsakana Nkandih – Namibia
Isabella Agbor Ojong Ayuk – Nigeria
oraz Leila Lopes z Angoli – Miss Universe 2011
Jeśli tak wyglądają małpy, to właśnie odkryłem u siebie skłonności zoofilskie.