Spójrzmy prawdzie w oczy – spora część mężczyzn jest postrzegana jako bezduszne warchlaki myślące jedynie o bzykanku, traktujące kobietę jak mebel, z którego głupkowatości i braku logiki można od czasu do czasu się ponabijać. Zamiast obsikiwać wszystkie kąty, facet woli klepnąć w dupsko koleżankę z pracy i pokazać jej wiadro z mopem, ku małpiej uciesze reszty zwyrodniałych samców.

Nieco bardziej uczuciowi delikatnie ponabijają się z koleżanki, gdy ta nie potrafi obsługiwać Excela czy też znowu parkowała przez kwadrans pod supermarketem. Wydawałoby się, że wszystko sprowadza się do tego, by podkreślić wyższość swojej płci. Ale czy to faktycznie czyni mężczyzn seksistowskimi świniami, które molestują psychicznie i fizycznie kobiety?

Czytaj dalej »