Granie postaci historycznej bywa dla aktora nie lada wyzwaniem. Nie dość, że nie może on sobie ot tak wymyślić gestów, mimiki czy sposobu mówienia, to jeszcze musi nosić charakteryzację, która ma go upodobnić do pierwowzoru.

W niektórych przypadkach wystarczy trochę makijażu i para okularów, ale czasem trzeba przemodelować całą facjatę. Jednak warto się pomęczyć, bo a nuż Amerykańska Akademia Filmowa doceni wysiłek. Wśród poniższych przykładów z zeszłego (2013) roku z pewnością będzie kilka kreacji nominowanych do Oscara, zarówno od strony aktorskiej, jak i charakteryzatorskiej, bo od specjalistów z tej dziedziny przecież też wiele zależy.

Czytaj dalej »