W piątek 23 listopada słynny nastoletni grajek, pogromca dziewic, mistrz okładek czasopism dla nastolatków i seryjny morderca gustów muzycznych Justin Bieber spotkał się z Premierem Kanady Stephenem Harperem.

Celem schadzki tych dwoje jakże różnych od siebie osób było przyznanie Bieberowi odznaczenia za zasługi i osiągnięcia Kanadyjczyków. Najwyraźniej ktoś wpadł na wspaniały pomysł uhonorowania jego wątpliwego kanadyjskiego talentu, z racji tego, że połowa Amerykańskich nastolatek dostaje przedwczesnego pierwszego okresu na sam jego widok. A skoro Kanada nie ma zbyt wielu światowych osiągnięć i jest zawsze w cieniu USA, to z Bobera może być dumna.

Być może nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie powyższe zdjęcie Biebera dającego grabę premierowi swojego kraju. Wcześniej nie wiedziałem jak wyglądają rodowici wieśniacy Kanady, ale teraz już wiem. Stephen Harper na swoim facebooku napisał:

„Trzeba Justinowi Bieberowi oddać sprawiedliwość, że powiedziałem mu, iż będę również miał na sobie ogrodniczki.”

Natomiast komentarz Bobera był równie inteligentny, co on sam.

„Oghrodniczky. lol”

No cóż… dobrze, że przy spotkaniu z Barackiem Obamą ktoś Bieberowi powiedział, że powinien założyć garnitur. Najlepiej taki podkreślający jego kolor skóry.