Baza danych Facebooka ma tyle informacji na twój temat, że Zuckenberg nie musi nawet zakładać podsłuchu i kamer w twojej toalecie by wiedzieć jakiej jakości stolec wydaliłeś dzisiaj rano. Być może wydaje ci się, że jesteś cwany i selektywnie dobierasz posty oraz lajki aby jak najmniej o sobie zdradzić, ale muszę cię zmartwić – nawet powściągliwa aktywność świadczy coś o tobie.
A jeżeli cokolwiek świadczy o tobie, znaczy to również, że istnieje cały sztab ludzi, którzy to przeanalizują i sprzedadzą, póki co, tylko reklamodawcom. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie byś w przyszłości zaakceptował jakiś nieprzeczytany regulamin, a wtedy wnioski na temat twojej osoby trafią w mniej powołane ręce. Czarnych scenariuszy jest wiele, a wszystko w co klikniesz może zostać użyte przeciwko tobie. Masz prawo zachować milczenie. Ale i tak tego nie zrobisz.