Na wstępie chciałbym wam powiedzieć, że Fontanna Młodości jest prawdziwa. Serio. Sam chleję z niej w te upały, a wraz ze mną Keanu Reeves, Jamie Foxx, Halle Berry oraz dzisiejsza miss – Bianca Lawson. Madonna też chciała grzdyla, ale nie starczyłoby na nią wody.

Urodzona w Los Angeles w 1979 roku Bianca oszukała proces starzenia i, praktycznie odkąd zaczęła pojawiać się w serialach i filmach, wiecznie grała nastolatkę. Niestety, produkcje z jej udziałem są, łagodnie rzecz ujmując, słabe jak stare baby w tramwaju.

Wystarczy obejrzeć film „W rytmie hip-hopu” z 2001 roku, za który Bianca Lawson dostała jedyną w swoim życiu nagrodę – Teen Choice. Jest to jeden z najlepszych filmów z jej udziałem, a i tak dłuższy seans może wywołać porażenie mózgowe. Jedni zaczną się ślinić właśnie z tego powodu, innym natomiast uleci parę kropel z kącika ust na widok urody aktorki, która przebija większość bardziej znanych czarnoskórych celebrytek.

A gdzie grała jeszcze nastolatkę? Oprócz wyżej wspomnianego filmu był  jeszcze serial, na którym zyskała największą popularność – „Saved By The Bell: The New Class” z 1993 roku. Zagrała także gościnną rolę w „Buffy: Postrach wampirów” (1997) oraz w „Jeziorze marzeń” z 1998 roku. Szalone nastolatki oraz zniewieściałe chłopaczki mogą ją kojarzyć również z ultra-cukieraśnego serialu „Pamiętniki wampirów” z 2009 roku. Jak widać nawet dekadę później mogła grać nastolatkę, co również udowodniła  w innym serialu dla wyżej wymienionego targetu – „Słodkie kłamstewka” (2010), gdzie dostała już nieco większą rolę. Obecnie natomiast gra szkolnego psychologa w gimbazjalnym serialu „Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak” (2012).

Czyż nie mówiłem, że repertuar nie najwyższych lotów? Wilkołaki, wampiry, kłamstwa… można by pokusić się o stwierdzenie, że tak właśnie wygląda dzisiejsza popkultura młodzieżowa.

I co można jeszcze napisać o Biance Lawson? Praktycznie nic. To, że jej ojcem jest Richard Lawson nikogo nie ujmie, jako że jest mało znanym aktorem. To, że w wieku dziewięciu lat zagrała w reklamie Barbie oraz Revlon (kosmetyki) również mało kogo będzie obchodzić, bo… miała dziewięć lat (panie Marianie, proszę stąd natychmiast wyjść!).

Ale ja już dobrze wiem, co może zaciekawić: