Dzisiejszy tekst sponsoruje słowo „potwór”. Wiąże się ono z najsłynniejszą z całej dwunastki morderczyń. Wszak właśnie tak zatytułowano film o Aileen Wuornos. Wczoraj na Wykopie pojawił się film (sprzed dwóch lat, ale nie ma to znaczenia) z ogłoszenia wyroku w sprawie dwóch kobiet, które pobiły trzyletnie dziecko paskiem i wieszakiem na ubrania.

Dziewczynka zmarła, a morderczynie zostały skazane na dożywocie. To, co zaprezentowały na sali sądowej, nie było żalem za popełniony czyn, ale raczej za to, że nigdy nie opuszczą pierdla. Zresztą i tak za długo pewnie nie pożyją, bo w amerykańskich więzieniach dla kobiet obowiązują takie same „zasady” jak w męskich – skrzywdziłaś dziecko, więc pewnego dnia skończysz w kałuży własnej krwi.

Lynda Lyon Block

Urodzona w 1948 roku Lynda Lyon nie miała zbyt dobrych kontaktów z matką. Na swoje nieszczęście, w wieku 10 lat została pół-sierotą, gdyż jej ojciec zmarł na niewydolność serca. Mimo że matka nie stroniła od znęcania się nad nią, Lynda uczyła się dobrze, nie sprawiała problemów i ogólnie była raczej stabilna psychicznie. Kiedy dorosła, angażowała się w szeroko rozumianą działalność społeczną. Co więc zamieszało jej w głowie? Polityka. Kobieta zaangażowała się w antyrządowy ruch, który, krótko mówiąc, w dupie ma wszelkie prawo federalne. To właśnie na spotkaniach tej organizacji 44-letnia Lynda (przeskok spory, ale w międzyczasie wiodła naprawdę nudne życie, którego największą atrakcją było rozstanie z mężem) poznała George’a Sibleya. Oboje przypadli sobie do gustu na tyle, że weszli w nieformalny związek zwany po polsku konkubinatem, jednak oparty na nieco innych zasadach niż związki partnerskie czy konkubinaty w Polsce (które nie mają żadnych zasad, a kojarzą się z reguły z brudem, smrodem i ubóstwem). Nie wnikając zbytnio w arkana amerykańskiego porządku prawnego – zostali czymś mniej niż „mężem i żoną” ale więcej niż „konkubentem i konkubiną”. Oboje też postanowili, w imię zasad, zrzec się obywatelstwa i zniszczyć swoje akty urodzenia, dokumenty ubezpieczeniowe oraz prawa jazdy. I właśnie brak tego ostatniego dokumentu pośrednio doprowadził do tragedii.

lynda lyon block

W 1993 roku Lynda postanowiła złożyć wizytę Karlowi Blockowi, z którym właśnie się rozwodziła. Jak to często bywa, walczyła z nim też o pieniądze. Mężczyzna był jednak na tyle nieustępliwy, że między nim a Lindą (wspomaganą przez Sibleya) doszło do rękoczynów. Dla Blocka skończyło się to płytką raną ciętą klatki piersiowej, natomiast dla pozostałej dwójki procesem. Jako że było to ich pierwsze przewinienie, wymiar sprawiedliwości okazał się na tyle łaskawy, że skończyło się na oskarżeniu o napaść i pobicie (dwa różne przestępstwa, ale ponownie nie będę wchodził w niuanse). Miało to skutkować sześcioletnim nadzorem kuratorskim, ale antysystemowa para potraktowała to jako próbę ograniczenia ich swobód. No cóż, na tym to właśnie miało polegać. Block i Sibley zwolnili swoich adwokatów z urzędu i postanowili bronić się na własną rękę. Jednak oskarżanie o udział w spisku sędziego prowadzącego sprawę jest raczej kiepską linią obrony, a i odpuszczenie udziału w części procesu podczas której ogłaszany jest wyrok i zabarykadowanie się w domu raczej im nie pomogło. Mimo policyjnego oblężenia parze udało się uciec, a w drogę wzięli ze sobą 9-letniego syna Lyndy. Wkrótce zatrzymali się w Alabamie, a konkretnie w mieście Opelika, gdzie postanowili zrobić sobie przerwę. Kobieta wyszła z samochodu by skorzystać z budki telefonicznej, zaś George został z dzieckiem.

l1

Chłopiec wyglądał na bardzo zdenerwowanego, co nie uszło uwadze przechodniom, którzy powiadomili o tym znajdującego się w pobliżu policjanta, Rogera Motleya. Ten postanowił wylegitymować mężczyznę, jednak mętne tłumaczenia dotyczące zniszczenia prawa jazdy nie przekonały go. Postąpił więc tak, jak wymagały tego przepisy, kładąc powoli dłoń na swojej broni. Sibley potraktował to jako zachętę do „zabawy” i pokazał mu swój pistolet. Sierżant Motley ukrył się więc za swoim motocyklem, a chwilę później obaj wszczęli strzelaninę. Ludzie zaczęli krzyczeć i uciekać, jednak jedna osoba postanowiła biec w kierunku strzelaniny. Była to Lynda Block, która w dodatku wyjęła swoją spluwę i dołączyła się do awantury. Policjant dostrzegł ją dopiero wtedy, gdy nie mógł już za wiele zrobić. Raniony w klatkę piersiową, zdołał jedynie wezwać pomoc przez radio i osunął się na ziemię. Mordercy wsiedli w samochód i odjechali. Nie uciekli jednak zbyt daleko, bowiem wkrótce zatrzymała ich policyjna barykada. Po negocjacjach wypuścili chłopca i poddali się. W trakcie procesu oczywiście odstawiali cyrk, rezygnując z adwokatów (bo oni tez „brali udział w spisku”), oskarżając Rogera Motleya o przemoc wobec żony (chociaż nigdy nie miało to miejsca), a nawet twierdząc, że stanowy wymiar sprawiedliwości jest niepraworządny, a sama Alabama w wyniku Wojny secesyjnej przestała być stanem (a przecież jest – choćby stanem umysłu). Zarówno Lynda jak i George dostali karę śmierci przez to, że śledczy nie mogli ustalić, czyja broń śmiertelnie raniła policjanta. Block została pierwszą kobietą straconą w Alabamie od 1957 roku i zarazem ostatnią osobą skazaną tamże na krzesło elektryczne. Egzekucja nastąpiła 10 maja 2002 roku. Sibley pożył 3 lata dłużej, na do widzenia otrzymując zastrzyk.

Aileen Wuornos

Siedem morderstw w niecały rok. Aileen Carol Pittman przyszła na świat w 1956 roku. Podobnie jak Lynda Block, Aileen wychowywała się bez ojca. Jednak wszelkie podobieństwa w tym momencie się kończą, bowiem:
a) jej rodzice rozwiedli się dwa miesiące przed narodzinami córki,
b) ojciec, Leo Pittman, w momencie narodzin Aileen siedział w pierdlu,
c) powiesił się w celi w 1969 roku.
Wszystkie odpowiedzi są prawidłowe. Dziewczyna nigdy więc nie poznała ojca. Dla niej może to i lepiej, ponieważ do więzienia trafił on za przestępstwa seksualne popełnione na dzieciach. W późniejszych wywiadach Aileen twierdziła jednak, że w jej wypadku niczego to nie zmieniało, dlatego że molestował ją dziadek. Tak czy inaczej, już w wieku dziewięciu lat zaczęła prostytuować się w zamian za papierosy, narkotyki i jedzenie. Mając trzynaście lat w wyniku gwałtu Aileen zaszła w ciążę, a sprawcą okazał się być znajomy jej dziadka. Dziecko trafiło do adopcji, a kilka miesięcy później dziewczyna zrezygnowała ze szkoły. Kiedy jej babcia zmarła (Aileen wraz z bratem była pod jej opieką, stąd też nosiła panieńskie nazwisko matki), dziadek wyrzucił piętnastolatkę z domu. W 1974 roku zatrzymano ją za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i strzelanie z pistoletu w trakcie jazdy oraz kilka pomniejszych wykroczeń.

aw

Dwa lata później poznała 69-letniego prezesa klubu jachtowego, za którego wyszła jeszcze w tym samym roku. Dalej jednak szlajała się po barach i wdawała w bójki. Małżeństwo przetrwało więc jedynie 9 tygodni, po czym zostało anulowane. Aileen nie została mimo tego bez grosza przy duszy, bowiem kilka dni wcześniej jej brat zmarł, a ona była beneficjentką wartej 10 tysięcy dolarów polisy na życie. Chyba starczyło jej to na niecałe pięć lat, ponieważ w maju 1981 roku napadła z bronią w ręku na sklep spożywczy, skąd zrabowała 35 dolarów i dwie paczki fajek. Niemal równo rok później trafiła na 14 miesięcy do więzienia. Jakoś szczególnie aktywna bywała w maju – w 1984 roku została aresztowana za próbę zrealizowania fałszywych czeków. Początek 1986 roku spędziła w areszcie za kradzież samochodu, stawianie oporu przy aresztowaniu i podszywanie się pod inną osobę. W kradzionym samochodzie policjanci znaleźli broń i amunicję. Kilka miesięcy później Aileen zatrzymano pod zarzutem próby rozboju i (co nie dziwi) posiadania broni. Mniej więcej w tym samym czasie Wuornos poznała Tyrię Moore, z którą niedługo potem zamieszkała. Tyria nie brała udziału w morderstwach (choć tak do końca tego nie wiadomo), ale o kilku z nich z pewnością wiedziała. Poszła jednak na współpracę z policją i podczas procesu zeznawała przeciwko Aileen. A pewnie miała co opowiadać.

aw2

Pierwsze morderstwo Wuornos popełniła 1 grudnia 1989 roku, a jej ofiarą był właściciel sklepu z elektroniką, Richard Mallory. Oprócz sprzedawania telewizorów lubił też gwałcić kobiety, więc tłumaczenia prostytutki, że zabiła w samoobronie mogły nie być ściemą. Pewnie by jej to nawet pomogło, gdyby nie wcześniejsze wyskoki. Następna zbrodnia Wuornos miała miejsce równo pół roku później. Nagie ciało robotnika budowlanego Davida Spearsa zostało znalezione przy autostradzie w hrabstwie Citrus na Florydzie. Mężczyzna nie zmarł oczywiście na skutek wychłodzenia organizmu. W jego zwłokach znaleziono sześć kul. Prawdopodobnie tego samego dnia (albo dzień wcześniej) życie stracił też Charles Carskaddon. Jego z kolei znaleziono kilka dni później z dziewięcioma ranami postrzałowymi. Najstarszą ofiarą morderczyni był 65-letni Peter Siems. Chociaż akurat za to morderstwo nie została ona skazana – do dziś nie odnaleziono ciała. Jednak Wuornos i Moore zostały zauważone podczas porzucania samochodu ofiary, a do tego na klamce znaleziono odcisk dłoni Aileen. Ostatniego dnia lipca 1990 roku zgłoszono zaginięcie Troya Burressa, którego kiełbasa prawdopodobnie nie zasmakowała zabójczej prostytutce. Nie jest to wcale seksistowski żart, dlatego, że facet pracował w sklepie mięsnym. Jego postrzelone dwa razy ciało znaleziono pięć dni później przy drodze stanowej w hrabstwie Marion. Kolejną ofiarą był Charles Humphreys – emerytowany major sił powietrznych, były szef policji i były oficer śledczy specjalizujący się w walce z wykorzystywaniem nieletnich. Zginął od sześciu strzałów w głowę i korpus. Ostatnim zabitym z ręki Wuornos był Walter Jeno Antonio. Nagi, postrzelony cztery razy mężczyzna, został znaleziony martwy 19 listopada 1990 roku. Za wszystkie sześć morderstw, których ofiary odnaleziono, Aileen Wuornos dostała wyroki śmierci. Egzekucję wykonano 9 października 2002 roku.