Powroty po latach w wykonaniu legendarnych filmowych bohaterów nikogo już nie dziwią, nawet jeśli od ostatniego z nimi spotkania minęło kilkanaście lat. O ile jednak w przypadku filmu nietrudno jest zebrać oryginalną obsadę, o tyle serial kręci się nieco dłużej, a co za tym idzie trudniej pogodzić pracę na planie z innymi zobowiązaniami zawodowymi. Czasem się jednak udaje.
Nie ma się jednak co oszukiwać, zawsze chodzi o pieniądze. Nie o chęć domknięcia historii, sentymentalne spotkanie po latach czy sprawienie radości fanom, a o nabicie kabzy producentów i twórców. Netflix, Showtime i inni nie są organizacjami charytatywnymi, choć oczywiście zdanie widzów (zwłaszcza w liczbie kilku milionów) też jest brane pod uwagę – w końcu kasa nie bierze się z powietrza. Jeśli jednak wszyscy są zadowoleni (poza „tru-fanami”, którym nigdy nie można dogodzić), to dlaczego szukać dziury w całym? Lepiej cieszyć się kolejnymi godzinami spędzonymi w towarzystwie ulubionych bohaterów.