Nadeszła pora na kolejne trzy powszechne fakty o kobietach, które ostatecznie są nie do końca prawdziwe. Wniknąć w te piękne umysły pełne chaosu (i zarazem wyrachowania) jest niezwykle trudno, ale przecież od czego mamy jajogłowych i ich wypłaty z naszych podatków.

W poprzedniej części badaliśmy agresywność płci pięknej, ich libido oraz zamiłowanie do sprośnych widoków. Faceci polegli w tych wszystkich trzech kategoriach, ale to wcale nie koniec ich sromotnych porażek. Teraz zajmijmy się kompleksami, przemocą domową i… matmą.

Stereotyp #4. Tylko kobiety mają kompleksy przez media

Kobiety od zawsze narzekają na swój wygląd oraz na niemożliwość dorównania kobiecemu wizerunkowi ciała, jaki jest prezentowany w mediach. Jaki ten wizerunek jest – wszyscy wiedzą. Piękna kobieta bez zmarszczek, z bielutkimi i prostymi zębami, szczupła, bez cellulitu i zarazem z dużymi i jędrnymi piersiami. Szczerzy się na okładkach czasopism, w reklamach, teledyskach, programach i wszędzie tam, gdzie trzeba przykuć uwagę widza. Męskiego odbiorcę przyciągnie oczywiście sama babeczka, żeńskiego natomiast kompleks, który jej podpowie: „ej ty, wyglądaj tak jak ona!”. I wszyscy nabierają się na ten wymuskany twór Photoshopa i ciężkiej pracy fotografów, który jest równie prawdziwy co uczciwość polityków i dziewictwo Lindsay Lohan.

I wydawałoby się, że kompleksy wywołane wizerunkiem w mediach facetów nie dotyczą, to niestety mężczyźni odczuwają taką samą presję by wyglądać idealnie. Niedawne badania zlecone przez Harvard wykazały, że aż 25% osób z zaburzeniami odżywiania, takimi jak anoreksja i bulimia, to mężczyźni. Wyidealizowany wizerunek w mediach przestał być tylko domeną kobiet, a przeprowadzone sondaże udowadniają, że rośnie odsetek samców, którzy żyją w przeświadczeniu, że jedyny atrakcyjny mężczyzna to ekstremalnie umięśniony mężczyzna. A potem ładują na siłowni do usranej śmierci, przy akompaniamencie większej ilości wspomagaczy, niż kobieta posiada kosmetyków. W normalniejszych sytuacjach oznacza to spożywanie dużych ilości białka, obsesyjne dbanie o swoją wagę oraz ćwiczenie tyle, że zaczyna mieć to negatywny wpływ na inne części życia. To nic, że wyrzeźbiony przez media koleś z reklamy wydaje się być kompletnym dupkiem.

Stereotyp #5. Kobiety są gorsze z matematyki

Jeżeli przyjrzeć się ludziom nauki to, nie ma co ukrywać, większość z nich to mężczyźni. Patrząc na tych wszystkich inżynierów, informatyków, fizyków czy matematyków na usta samo się ciśnie pytanie – „gdzie się podziały wszystkie laski?”. Każdy kto kręcił się kiedyś koło polibudy, działu IT, firmy inżynierskiej lub tajnego podziemnego laboratorium zauważy przewagę gości z chudymi ramionami, koszulką z ironicznym napisem i okularami tak ciężkimi, że nie wiadomo czy garba mają od nich, czy od siedzenia przed komputerem. A pomiędzy nimi czasem trafi się jakaś laska, której należy jak najszybciej zrobić zdjęcie i wysłać do National Geographic.

Taki niedobór kobiet w dziedzinach naukowych i technologicznych może zrodzić szowinistyczny pomysł, że być może kobiety nie są tak utalentowane jak mężczyźni. I nie są tak dobre z matmy. Bo przecież jak ktoś jest gówniany z matmy, to i kiepski z niego naukowiec, prawda?

Janet Hyde z Uniwersytetu Wisconsin-Madison porównała wyniki testów SAT (dobrowolny test dla uczniów szkół średnich w USA) w części matematycznej i nie znalazła absolutnie żadnej różnicy w uzyskanej punktacji pomiędzy kobietami i mężczyznami. A pulę miała niezłą, bo prawie siedem milionów uczniaków. A więc skoro na koniec liceum dziewczyny mają identyczny talent matematyczny, to dlaczego nie mają tak bogatych karier naukowych?

Tego do końca nie wiadomo. Obecnie większość badaczy skłania się ku przyczynom społecznym i środowiskowym. Jedno z najnowszych badań wykazało, że nauczyciele w podstawówce mogą zrazić dziewczynki do matematyki przez przeświadczenie, że chłopcy zawsze będą w tej dziedzinie lepsi. Innym wyjaśnieniem jest zagrożenie poczucia tożsamości społecznej. Jest to zjawisko, w którym sama znajomość stereotypu powoduje jego nieświadome potwierdzenie. A co za tym idzie – oblewanie.

Tak więc jeżeli następnym razem będziesz próbować zaimponować dziewczynie swoją wiedzą o izotopach i równaniach kwadratowych, pamiętaj, że może być lepsza w te klocki od ciebie.

Stereotyp #6. Większość ofiar przemocy domowej to kobiety

Robienie sobie żartów z przemocy domowej jest równie zabawne co pożar w sierocińcu. Darujmy więc sobie tę część i przejdźmy od razu do faktów – jeżeli mówisz o osobie, która zbiera cięgi w domu, to najprawdopodobniej masz na myśli kobietę obrywającą od męża. Mężczyźni są więksi i silniejsi, kobiety są mniejsze i słabsze. Mężczyźni to brutalne świnie, a kobiety to niewinne ofiary. A przynajmniej tak podpowiada każdemu logika.

Prawda jest jednak taka, że kobiety mają większe skłonności do obrzucania obelgami, stalkingu, i atakowania swoich partnerów. I na dodatek istnieją setki badań, które potwierdzają te słowa. W świecie badań nad płcią, przemoc domowa jest tematem, który został przemielony na wszystkie możliwe sposoby. Dowody wskazują na jeden wniosek – gdy małżonkowie uciekają się do przemocy fizycznej, częściej to kobieta atakuje jako pierwsza. Badacze Straus i Ramirez napisali: „Gdy tylko jeden z partnerów był agresywny, było dwa razy bardziej prawdopodobne, że będzie to kobieta, a nie mężczyzna. Ponadto, dwa razy bardziej prawdopodobne jest również, że to kobieta jest brutalna w przypadku skrajnych i drastycznych przejawów agresji”.

Jeżeli zastanawiasz się dlaczego nigdy nie słyszałeś o tym wcześniej, to miej na uwadze, że mężczyźni są więksi, a zatem jest bardziej prawdopodobne, że skrzywdzą kobietę. Dodatkowo wynika to z faktu, że faceci znacznie rzadziej od kobiet zgłaszają ataki fizyczne na policję.

Niestety, wszystkie stereotypy są nadal aktualne ponieważ wstydzimy się przyznać, że do nich nie pasujemy. Ale może nadszedł czas by kobiety wyszły z ukrycia, skopały parę tyłków i powiedziały, że są chcą małe co-nieco?

źródło: cracked.com