Kino europejskie pod wieloma względami różni się od hollywoodzkiego. Jednym z przykładów jest choćby umiejętne uzasadnianie golizny względami artystycznymi, dzięki czemu aktorki ze Starego Kontynentu bardzo często świecą tym i owym. Podobnie jest z Adèle Exarchopoulos, która w filmie „Życie Adeli” pokazała także spore umiejętności aktorskie. Razem z brzydszą koleżanką z planu i reżyserem-tyranem została nawet uhonorowana Złota Palmą.

Francuzka urodziła się 22 listopada 1993 roku w Paryżu, a grecko brzmiące nazwisko wzięło się stąd, że z ojczyzny Pitagorasa i euroobiboków pochodził jej dziadek. Aktorka artystyczne inklinacje odziedziczyła raczej po ojcu, który był gitarzystą, niż po matce-pielęgniarce, choć przecież nie można wykluczyć, że od niej Adèle zyskała inne zalety, np. urodę. Jednak to, że możemy podziwiać dziewczynę na ekranie, zawdzięczamy obojgu. Gdy Exarchopoulos miała 9 lat, rodzice wysłali ją na lekcje aktorstwa, żeby wyleczyć jej nieśmiałość. Sceny z „Życia Adeli” są dowodem, że się udało.

Aktorski debiut Adèle zaliczyła w 2006 roku, kiedy to pojawiła się w jednym z odcinków serialu kryminalnego „R.I.S. Police scientifique” (takie francuskie CSI). Na wielkim ekranie pojawiła się już rok później, w filmie „Boxes” w reżyserii słynnej aktorki Jane Birkin. W kolejnych latach Exarchopoulos zapisywała w swojej filmografii następne pozycje (przeważnie francuskie, lecz zdarzył się też film amerykański, choć niezależny). W 2011 reżyser Abdellatif Kechiche poszukiwał aktorki do swojego nowego filmu, który miał opowiadać o miłości między dwiema młodymi kobietami. Drugą rolę żeńską miał już od jakiegoś czasu obsadzoną, a 18-letniej Adèle udało się go tak oczarować, że z miejsca zaoferował jej pracę.

Rola Adeli (postać pierwotnie miała inne imię, lecz została przechrzczona właśnie dla młodej aktorki) przyniosła jej uznanie krytyków, a także szereg nagród – w tym Cezara w kategorii „Najbardziej obiecująca aktorka” oraz wspomnianą na początku główną nagrodę festiwalu w Cannes, co uczyniło ją najmłodszą osobą, która kiedykolwiek została w ten sposób wyróżniona. Sytuacja była jednak nietypowa, bo jury postanowiło dwóm aktorkom przyznać nagrodę za najlepszy film, a nie kreacje aktorskie (wraz z reżyserem, który na planie terroryzował wszystkich – od obsady po oświetleniowców). Kontrowersyjny film zwrócił na Exarchopoulos uwagę Hollywood – w produkcji znajduje się obecnie film „The Last Face” Seana Penna, w którym to młoda aktorka pojawi się już niebawem.